Dlaczego nie pamiętamy dobrych dowcipów?
Dla naukowców zajmujących się badaniem pamięci łatwość, z jaką ludzie zapominają dowcipy, jest jednym z tych dziwactw, tych małych poślizgów na neuronalnej skórce od banana, które pozwalają dowiedzieć się zaskakująco dużo o architekturze pamięci.
Istnieje wiele innych, podobnie pouczających przykładów kapryśności i
złego smaku pamięci – na przykład to, że możesz zapomnieć o urodzinach
małżonka, ale do grobowej deski zapamiętasz każde słowo piosenki z
kiczowatego serialu. A także to, że musisz podzielić szereg danych – na
przykład numer telefonu – na poręczne, przewidywalne fragmenty – co na
nic się nie przyda w Wielkiej Brytanii, gdy usłyszysz numer czytany jako
podwójne cztery, podwójne trzy". Nie ma też po co zadawać przyjaciołom
pytań w rodzaju: Hej, jak się nazywał ten aktor występujący w filmie,
który widzieliśmy w piątek?, by wypełnić lukę w pamięci – ponieważ
bezużyteczni przyjaciele także o tym zapomnieli.
Gdy chodzi o rozumienie ludzkiej pamięci i jej tików, neurolog i badacz
pamięci Scott A. Small z Uniwersytetu Columbia sugeruje analogię z
dobrze znaną pamięcią komputera. Mamy własną wersję pamięci operacyjnej,
pamięć krótkotrwałą o ograniczonych możliwościach i szybkim
odświeżaniu. Mamy nasz odpowiednik przycisku zapisz hipokamp, ukryty
głęboko w przodomózgowiu, ma zasadnicze znaczenie dla przekształcania
ulotnych wspomnień w bardziej trwały zapis.
Nasze płaty czołowe zajmują się wyszukiwaniem zachowanych plików w miarę
potrzeby. A chociaż naukowcy uważali, że pamięć długo- i krótkotrwała
są zlokalizowane w różnych częściach mózgu, odkryli, że tym, co naprawdę
odróżnia pamięć trwałą od tymczasowej jest to, jak mocno wspomnienie
jest zapisane w mózgu oraz ilość i stopień skomplikowania połączeń
pomiędzy wielkimi populacjami komórek mózgowych. Im głębsze wspomnienie,
tym chętniej i silniej reaguje grupa związanych z nim neuronów.
Ten proces tworzenia się wspomnień dzięki ładowaniu ich do neuronów
pomaga wyjaśnić, dlaczego część tego, co przynosi nam życie łatwo
zapamiętujemy. Na przykład muzykę.
- Mózg ma silną skłonność do organizowania informacji i percepcji według
wzorów, a muzyka do tego pasuje - mówi Michael Thaut, profesor muzyki i
neurofizjologii z Colorado State University. – Z akustycznej
perspektywy muzyka to skomplikowany język, który mózg wymyślił i którego
uwielbia słuchać.
Powtarzająca się melodia o prostym rytmie może niesamowicie ułatwiać
zapamiętywanie. – Małe dzieci niemal nie są w stanie zapamiętać 26
oddzielnych liter jako ciągu informacji – mówi Thaut. Ale kiedy alfabet
ma postać piosenki "ABC" z czterema frazami muzycznymi, przedszkolaki
uczą się jej z łatwością.
A czym są najbardziej podstępne dżingle czy motywy muzyczne z sitcomów,
jeśli nie wariacjami na temat muzycznego abecadła?
Z drugiej strony, naprawdę świetne kawały nie dotyczą "do re mi". Ich
działanie nie polega na zgodności z rutynowym odczytem wzorów, ale byciu
wywrotowymi wobec nich.
Dowcipy działają, ponieważ dotyczą nieoczekiwanego, zaczynając w jednym
kierunku, a następnie zwracając się w inna stronę – mówi Robert
Provine, profesor psychologii z University of Maryland w Baltimore
County i autor książki "Laughter: A Scientific Investigation" – To, co
sprawia, że żart jest udany, może jednocześnie utrudniać jego
zapamiętywanie.
Może to także wyjaśniać, dlaczego dowcipy, które zapamiętujemy są zwykle
najbardziej stereotypowe. Kawał o teściowej? Tak, mam dla niego
odpowiednią przegródkę
Badacze sugerują dodatkowe powody, dla których dobre dowcipy mogą umykać
naszej pamięci. Daniel L. Schacter, profesor psychologii z Harvardu i
autor książki "The Seven Sins of Memory", twierdzi, że jest wielka
różnica pomiędzy dosłownym powtórzeniem szczegółów danego zdarzenia, a
zapamiętaniem jego znaczenia.
- My, ludzie jesteśmy całkiem dobrzy, jeśli chodzi sedno sprawy, ale
mamy trudności z dokładnością - mówi. Chociaż anegdoty można opowiadać w
zarysie, dla dowcipu niuanse, precyzja i czas to kwestia życia i
śmierci. I chociaż emocjonalne pobudzenie zwykle poprawia pamięć, w tym
przypadku jeszcze pogarsza ono naszą uwagę. – Pobudzający emocjonalnie
materiał kieruje twoją uwagę na główny obiekt – mówi Schacter, – ale
może utrudniać zapamiętywanie pobocznych detali.
O ile zapomnienie o czymś nowym może być frustrujące, gorzej jest
zapomnieć coś, co już wiedziałeś. Naukowcy określają to jako fenomen
końca języka - kiedy coś wiesz, ale nie możesz tego wykrztusić, a im
bardziej próbujesz, tym mniej skore do współpracy są archiwa.
To zaburzenie tak zaraźliwe, że prosząc przyjaciół o pomoc możesz
spowodować tak zwaną zakaźną amnezję. Są temu winne zbyt delikatne nerwy
płatów czołowych naszego mózgu oraz ich wrażliwość na lęk i hormony
walki i ucieczki. Płaty czołowe, które przeglądają zmagazynowane
wspomnienia i zajmują się innymi wyższymi czynnościami poznawczymi, mają
tendencję do wyłączania się, gdy prymitywniejsze części mózgu wyczują
zagrożenie i zażądają więcej energii dla siebie.
Z tego powodu lęk może być najgorszym wrogiem zdającego test, a popowy
quiz przyjaciela może sprawić, że płaty czołowe przestaną działać i
poczujesz pustkę w głowie. Także dlatego przypomnisz sobie frustrująco
zapomniany fakt później, spokojnie leżąc w łóżku.
Wspomnienia mogą być wzmacniane przez czas i ciągłe powtarzanie, ale
jedna część systemu opiera się ulepszaniu – to nasz bufor, rozmiar
pamięci operacyjnej, która może tymczasowo pomieścić tylko kilka
informacji. Wiele badań sugeruje, że w pamięci krótkotrwałej możemy
przechowywać jednocześnie tylko od pięciu do dziewięciu porcji danych.
Ograniczone możliwości pamięci znów zachęcają nasze zbzikowane na
punkcie wzorów mózgi, toteż staramy się łączyć numery telefonów na
łatwiej strawne porcje. I mogliśmy sobie poradzić nawet z 10-cyfrowymi
ich ciągami, gdy miały miejscowe kody z przewidywalnymi frazami - jak
zero czy jedynka w środku. Jednak wraz z pojawieniem się atonalnych
numerów telefonów z przypadkowymi ciągami 10 cyfr zdaniem badaczy
pamięci zostały przekroczone możliwości naszej pamięci operacyjnej.
Źródło: ciekawostki.eu
ostatnia aktualizacja: 2010-06-03