Aby uniknąć negatywnych następstw stresu, oprócz zajęcia się swoją psychiką i daniem organizmowi szansy na regenerację, koniecznie należy poświęcić więcej uwagi temu, co jemy.
Wśród
najbardziej polecanych nerwusom pokarmów są warzywa i owoce, które nie
tylko uzupełniają niedobory witamin i minerałów, ale też dostarczają
cenne flawonoidy, które działają uspokajająco. Mleko i jego przetwory
uzupełniają niedobory węglowodanów, które wzmacniają produkcje hormonu
odpowiedzialnego za zachowanie spokoju.
Bardzo korzystnie na poprawę
nastroju działają bakalie (głównie morele, daktyle i rodzynki), a także
pestki dyni i słonecznika. Ziołowe napary z mięty i melisy mają nie
tylko korzystny wpływ na układ trawienia, ale i działają odprężająco i
zapobiegają problemom z zasypianiem często towarzyszącym rozedrganym
nerwami osobom.
W diecie chcącej wygrać ze stresem osoby, nie powinno zabraknąć produktów zawierających witamin z grupy B, które odpowiadają za funkcjonowanie układu nerwowego. Pierwsza z nich, witamina B1, zawarta między innymi w drożdżach, kaszach i mleku, pozwala na usprawnienie systemu nerwowego. Witamina B2, która dodaje energii, obecna jest między innymi w brokułach i kapuście, natomiast witamina B6 pomaga łagodzić stany lękowe. Znajdziemy ją w mięsie wołowym i rybach.
Z
reguły kiedy narzekamy na czasowe, ale bardzo eksploatujące nas
stresotwórcze wydarzenia w życiu (egzamin, kończenie projektu, nawał
obowiązków) odruchowo sięgamy po czekoladę. Nic w tym dziwnego –
organizm złakniony magnezu podsuwa nam pomysły na to, jak go uzupełnić.
To dlatego wtedy sięgamy tak chętnie po czekoladę, orzechy i banany.
Warto jednak pamiętać, że najwięcej magnezu ze słodyczy zawiera czekolada gorzka, bo to kakao, a nie cukier wprawia nas w ten świetny nastrój. Podobno kwadrans emocjonalnego pobudzenia kradnie nam połowę zjadanej dziennie dawki magnezu. Warto więc również pomyśleć o suplementacji tego pierwiastka, szczególnie, gdy drgają nam powieki lub jeśli męczą nas skurcze łydek. To już wyraźne objawy niedoboru magnezu.
Jak w każdej racjonalnej diecie, tak również w tej antystresowej, nie może zabraknąć węglowodanów złożonych, które powinny stanowić podstawę naszego menu. Ich głównym źródłem są kasze, ziarna zbóż (w tym płatki owsiane i ciemne pieczywo), a także w makarony (najlepiej z ciemnej mąki). Ważne są one nie tylko dlatego, że dają energię na długi czas, ale i ze względu na fakt, iż, tak jak wysiłek fizyczny, podnoszą poziom tzw. hormonu szczęścia, czyli serotoniny.
Mimo, że filiżanka kawy, kieliszek alkoholu i papieros to najbardziej kojarzone ze stresem, wręcz kultowe rekwizyty, zdobądźmy się na odrobinę dalekowzroczności i wykluczmy (lub chociaż znacząco ograniczmy) je ze swojego repertuaru. Stanowią tylko pozorne antidotum na stres – w istocie działają pobudzająco i tylko nasilają szkodliwe skutki stresu.
Źródło: stres.wieszjak.pl