Mózg na siłowni

O mózg należy dbać przez ćwiczenia manualne, dietę, leki, witaminy, sporty i gimnastykę (umysłu) oraz słuchanie muzyki i amatorskie uprawianie sztuki.

Amerykanie słyną z tego, że przejmują się modami na zdrowie i wprowadzają je z wielką determinacją. Nie bez znaczenia jest zapewne to, że jest to społeczeństwo, w którym szczególnie nagradzana jest zawodowa ambicja, w którym dominuje kultura indywidualizmu i bezlitosnej konkurencji.

Odkąd się okazało, że pielęgnacja umysłu może - jak twierdzą lekarze - chronić przed zawodowym wypaleniem oraz wspomagać pewne funkcje mózgu, na przykład koncentrację i wytrwałość w rozwiązywaniu zadań, klasa średnia stosuje przeróżne metody dbania o nowy ulubiony organ.

Julie, menedżerka wielkiej firmy handlowej, uczęszcza na zajęcia z improwizacji scenicznej i robi kolaże. Craig, szef firmy konsultingowej, trenuje strzelanie i ćwiczy w siłowni. Mardena, menedżer stacji telewizyjnej, zapisała się na zajęcia z malarstwa i kuchni francuskiej. Bladym świtem mieszkańcy Capitol Hill, modnej dzielnicy Waszyngtonu, zbierają się na zajęcia z medytacji.

Dla jednych polega ona na powtarzaniu "Ojcze nasz", dla innych - na liczeniu oddechów. W pobliskim parku biegają zwolennicy joggingu, słuchając na iPodach stosownej muzyki. Ci, którzy chcą gruntownie przełamać rutynę, wyjeżdżają na specjalne kursy, gdzie uczą się technik relaksacji oraz ćwiczeń wspomagających koncentrację.

Mniej zdyscyplinowani zwolennicy dbania o mózg sięgają po leki nazywane cognitive enhancers, które wspomagają funkcje poznawcze.

Źródło: wprost.pl

ostatnia zmiana: 2010-08-17
Komentarze
Polityka Prywatności