Egzaminacyjny savoir-vivre
Czasem na uczelni wykładowcy żartują sobie, że studenci przychodzą na egzaminy delikatnie mówiąc, nieschludnie ubrani. Dresy, zbyt kolorowe ciuchy, zbyt mocny makijaż oraz zbyt krótka spódniczka u dziewczyn. Co zrobić by nie popełnić faux pas?
Strój to nie wszystko, ważne to co ma się w głowie, ale na egzamin warto
 ubrać się galowo, zwłaszcza starsi profesorowie zwracają na to uwagę. 
Przede wszystkim na egzaminach ustnych panom polecamy włożenie koszuli i
 krawata, a dziewczynom eleganckiej spódnicy czy spodni. Egzaminy 
pisemne mogą dać więcej luzu, chociaż warto i wtedy ubrać coś 
szykownego.
Druga
 kwestia - jak zwracać się do wykładowcy? W dobrym guście jest, aby 
to student powiedział pierwszy "dzień dobry", gdyż wykładowcy zasługują na szacunek. Nie można zapomnieć także o tytułowaniu (zgodnie z stopniem 
naukowym).
W czasie egzaminów wyłączamy telefony komórkowe lub ustawiamy je na tryb "cichy" lub "wibra". 
Ostatnia kwestia - niektórzy wykładowcy są 
przewrażliwieni na jej punkcie - spóźnianie się. Wielu 
wykładowców zamyka drzwi, gdy ma zacząć się egzamin, więc minuta czy dwie
 mogą świadczyć o waszym byciu lub nie. 
Na większości uczelni 
obowiązuje, akademicki kwadrans, ale zanim "wybadacie" prowadzącego, 
lepiej nie spóźniajcie się. Jeśli zdarzy się Wam spóźnić, 
wejdźcie i najciszej jak tylko możecie znajdźcie wolne miejsce. Nie 
mówcie już wtedy 'przepraszam, dzień dobry', bo przerywacie egzamin i 
może to rozzłościć doktora czy profesora.
Źródło: www.aktywista.uni.opole.pl
ostatnia aktualizacja: 2010-10-19