Dlaczego Mapy Myśli?

Mind mapping, według jego twórcy, eliminuje „stan hipnotyczny”, który występuje podczas linearnego notowania. Tony Buzan twierdzi, że dzięki tej metodzie wykorzystujemy intuicję („superlogikę”) oraz synchronizujemy pracę obu półkul. Taki sposób notowania i uczenia się ma być dla nas korzystniejszy ze względu na jego naturalność i pierwotność.

Zwolennicy tej metody twierdzą, że jest ona nam właściwsza ze względu na to, iż podobna jest do sposobu uczenia się w wieku dziecięcym. Dopiero w szkole został nam narzucony styl linearny, jakim posługujemy się na co dzień.

Badania nad mapami myśli wykazały, że osoby stosujące tą metodę oszczędzają w stosunku do notowania tradycyjnego 50-95% czasu, a 90% czasu czytając notatki. Prawda, że to duże ułatwienie?

Ponadto stosowanie map myśli zmniejsza uczucie stresu i napięcia. Nauka i praca przy ich pomocy jest przyjemniejsza. Mapy pozwalają na całkowitą kontrolę procesu analitycznego i twórczego. Są pomocne w planowaniu i sporządzaniu raportów. Dzięki nim będziesz w stanie uporządkować i przyswoić każdą ilość informacji.

Zanim jednak postanowisz permanentnie zmienić swój sposób notowania, powinieneś być świadomy kilku rzeczy. Ponieważ jesteś przyzwyczajony do linearnego notowania, to nie spodziewaj się, że mapy myśli będą powstawały od razu i bez wysiłku.

Puść wodze fantazji i pozwól sobie na odrobinę szaleństwa. Dopóki nie zdejmiesz tej blokady, mapy będą poprawne, ale mniej efektywne. Ponadto bądź przygotowany na początkowe utrudnienia przy notowaniu na bieżąco podczas wykładu.

Mind mapping wymaga od Ciebie skupienia i koncentracji, więc stan hipnotyczny, pojawiający się podczas notowania linearnego, w tym przypadku nie ma racji bytu. Mówi się, że każdy początkujący powinien zrobić 100 map, zanim odnajdzie się w tej technice i stworzy własny styl.

Muszę przyznać, że coś w tym jest, ale pomyśl o tym, jak o wyzwaniu, które stoi przed Tobą, a także o korzyściach, jakie zyskasz, gdy już wypracujesz sobie nawyk „mapowania” i stanie się on dla Ciebie bardziej naturalny niż tradycyjne notowanie.


Gdy słyszymy jakieś słowo, nasz mózg wcale nie odbiera go jako napisu. Wręcz przeciwnie. Na hasło reaguje obrazami i lawiną skojarzeń - również w postaci obrazkowej. Często dołączane są do nich także wrażenia pochodzące z innych zmysłów, jak słuch, węch, smak, dotyk.

Jeśli myślimy w taki sposób, to czy nie będzie nam łatwiej w podobny sposób uczyć się, poznawać, pracować i rozumieć? Zapamiętujemy trwalej to, co kojarzy się głównie z emocjami, ruchem i kolorem. Jeżeli uda nam się połączyć to wszystko i przelać na papier, to otrzymamy najskuteczniejszą metodę wspomagającą proces nauki i pracy. Warto spróbować. Chociażby dla zabawy.

Źródło: stm.edu.pl

Foto: emalpol.pl

ostatnia zmiana: 2010-12-20
Komentarze
Polityka Prywatności