Prokrastynacja - trudna do zwalczenia

Prokrastynacja - trudne słowo, dość mało popularne, ale zjawisko, które opisuje - znane każdemu - prokrastynacja to odkładanie wszystkiego na później, wykonywanie czynności na ostatnią chwilę i wieczne szukanie wymówek.

Załóżmy hipotetyczną sytuację: pojutrze mamy egzamin, do którego musimy sobie jeszcze przypomnieć materiał. Nie jest go wiele, ale zajmie to nam dłuższą chwilę. Co robimy:
  • dochodzimy do wniosku, że powtórzymy jutro, bo dzisiaj już jesteśmy zmęczeni;
  • stwierdzamy, że w takim bajzlu, jaki mamy na biurku, po prostu nie da się uczyć i trzeba to najpierw sprzątnąć;
  • przypominamy sobie, że mieliśmy koniecznie wrzucić spodnie do pralki;
  • zabieramy psa na spacer – przed chwilą był, ale na wszelki wypadek wyjdziemy, żeby potem nie przerywać nauki;
  • sprawdzamy tylko szybko pocztę i serwisy społecznościowe – i okazuje się, że zajęło to ponad godzinę;
  • myślimy sobie, że dzisiaj już jest późno, pouczymy się po prostu jutro dłużej.
Mechanizm jest prosty - odkładamy naukę na później, bo teraz mamy coś ważnego do zrobienia i musimy to zrobić natychmiast. I to wcale nie jest tak, że nie chcemy tego zrobić – po prostu ciągle nam coś wypada. Prawda?

Są jednak sposoby na to, by sobie z tym poradzić. Przede wszystkim należy skrócić czas wykonywania zadania. Podzielmy duże zadanie (naukę do egzaminu) na kilka mniejszych, na przykład konkretne rozdziały czy notatki z określonych tematów. Łatwiej się kilka razy zabrać za coś, co zajmie nam 20 minut, niż raz za coś, co potrwa 2,5 godziny.

Warto zacząć od tego, co lubimy. Łatwiej zabrać się do roboty, jeżeli czekające nas zadanie sprawia nam przyjemność – albo chociaż nie wywołuje grymasu niechęci. Zacznijmy więc od czegoś w miarę prostego, albo od tematu, w którym czujemy się dobrze.

Koniecznie trzeba pamiętać o przerwach. Pomiędzy czasem spędzanym na powtarzaniu kolejnych działów, robimy sobie przerwę. Taką prawdziwą, kilkuminutową, podczas której wstajemy i idziemy zrobić coś zupełnie innego, co oderwie nas od nauki. Dopiero potem siadamy do kolejnej porcji pracy. Bez takiej przerwy odczuwamy kolejne 20-minutówki jako jedną całość i jesteśmy znacznie bardziej zniechęceni.

Źródło: lajfmajster.pl

ostatnia zmiana: 2011-08-04
Komentarze
Polityka Prywatności