Naukowcy udowadniają, że mózg człowieka osiągnął ewolucyjny szczyt i nie będzie się już dalej komplikował. Nasz mózg nie może być już po prostu bardziej złożony.
Okazuje się bowiem, że dalsza ewolucja naszego mózgu wiązałaby się nie tylko z korzyściami, ale i z poniesieniem kosztów. Lepsza pamięć, uwaga czy inteligencja mogłyby oznaczać stratę w innych dziedzinach.
Dla przykładu osoby o zwiększonych zdolnościach poznawczych - sawanci czy ludzie o pamięci fotograficznej - często cierpią na schorzenia w rodzaju autyzmu, synestezji (czyli stanu, w którym doświadczenia jednego zmysłu, np. wzroku, wywołują również doświadczenia charakterystyczne dla innych zmysłów) lub na inne przypadłości neurologiczne.
"Takie badania sugerują, że jest jakaś górna granica, do której część ludzi może rozwinąć swoje funkcje mentalne, takie jak uwaga, pamięć czy inteligencja" – wyjaśnia Thomas Hills z University of Warwick.
Jak dodaje, wystarczy przyjrzeć się złożonym czynnościom, np. prowadzeniu samochodu, gdzie umysł musi się dynamicznie koncentrować na wielu elementach zmieniających się nieustannie. Jeżeli za bardzo zwiększymy swoją zdolność koncentracji, będziemy zanadto skupiać się na pojedynczych detalach.
Hills podaje też inny przykład. Kiedy pijemy za dużo kawy, żeby się pobudzić, w zamian zwiększa się poziom naszego niepokoju.
"To tak, jak w baśniach - kiedy przekraczamy niedozwoloną granicę, musimy ponieść karę" – dodaje.(PAP)