Słabo pamiętamy odbiorców naszych opowieści

Dość słabo pamiętamy odbiorców naszych opowieści - wynika z badań, które przeprowadzili psycholodzy z Uniwersytetu Waterloo w Ontario. Nie dotyczy to jednak przypadków, gdy dzielimy się z drugą osobą intymnymi wyznaniami.

O pracach badaczy informuje New York Times.

Od wielu lat psycholodzy na całym świecie badają zależności między pamięcią długotrwałą a operacyjną. Analizują także główne cechy pamięci mimowolnej, odpowiedzialnej za zapamiętywanie twarzy lub nowych słów, jak i celowej, warunkującej nabywanie umiejętności, tj. prowadzenie samochodu. Wiele prac naukowych zostało też poświęconych tzw. pamięci źródła, która pozwala nam przypomnieć sobie w dowolnej chwili, gdzie i od kogo usłyszeliśmy daną informację.

Psycholodzy z Uniwersytetu Waterloo, dr Nigel Gopie i dr Colin M. Macleod postanowili zbadać i opisać tzw. pamięć o odbiorcy, czyli o tym, komu przekazaliśmy daną informację. W tym celu przeprowadzono eksperyment na grupie 60 studentów. Mieli oni skojarzyć 50 losowo wybranych faktów (np. serce krewetki znajduje się w jej głowie, 8 proc. ludzi na świecie to daltoniści) z twarzami 50 znanych osobistości (Madonna, Wayne Gretzky, Oprah Winfrey).

Pierwsza połowa uczestników odczytywała informację na głos, kiedy na monitorze pojawiała się twarz sławnej osoby. Druga połowa czytała informację po cichu, a po kilku chwilach wyświetlano kolejne zdjęcie celebryty.

pamiec.jpeg

Następnie studenci wykonywali test, w którym mieli za zadanie połączyć odczytaną uprzednio informację z twarzą. Okazało się, że uczestnicy, którzy czytali informację na głos, osiągnęli wyniki o 16 proc. słabsze od swoich kolegów z drugiej grupy.

Autorzy eksperymentu doszli do wniosku, że "informacja wychodząca, skierowana do sławnej osoby była słabiej osadzona w kontekście środowiskowym (tzn. w pamięci uczestnika) niż informacja przychodząca, czyli czytana po cichu."

W kolejnej fazie badania powtórzono ćwiczenie informacja-twarz, jednak tym razem uczestnicy mówili o sobie (np. jestem spod znaku Ryb). Okazało się, że "pamięć o odbiorcy" u uczestników z pierwszej grupy uległa wówczas znacznemu pogorszeniu.

Nasza "pamięć o odbiorcy" jest dosyć słaba - twierdzi dr Golpie. Nie dotyczy to jednak przypadków, gdy dzielimy się z drugą osobą intymnymi wyznaniami, np. o naszych ukrytych lękach. Możliwe, że wówczas jesteśmy bardziej wyczuleni na to, komu powierzamy nasze sekrety - dodaje naukowiec. (PAP)


ostatnia aktualizacja: 2009-12-08
Komentarze
Polityka Prywatności